header_image
Kolejny dzień zawodów przywitaliśmy mocną rozgrzewką, a sempai Krzysiek rzeczywiście ostro "dorzucił do pieca". Nawet jeśli po tych kilku wczorajszych godzinach pozostały jakieś zakwasy to z pewnością wyparowały. Wkrótce potem rozpoczęła się druga część zawodów czyli pokazy walki parami. Tę konkurencję rozegraliśmy w czterech kategoriach: uczniów klas 1/3 szkół podstawowowych, uczniów starszych z klas 4/6, gimnazjum oraz uczniów szkół średnich i starszych. Nie było tu żadnego podziału na panie i panów, a regulamin przewidywał, że w przypadku pary złożonej z zawodników dwóch różnych kategorii wiekowych para zalicza się do kategorii starszej. W ten sposób nasz duet Zuzanna Głodowicz i Krzysztof Głodowicz musiała konkurować z najstarszymi stopniami uczniowskimi. Poza tym w konkurencjach tych reprezentowali nas: Jakub Stepuch i Sebastian Maruszak w kategorii klas 4/6 szkół podstawowych, Jakub Burak i Mateusz Ważny (Pliszczyn) oraz Julia Fiedorek i Agnieszka Kasperek (Pliszczyn) w kategorii gimnazjum, a także Natalia Sulowska i Karol Kuczmaszewski (Pliszczyn) oraz Krzysztof Głodowicz i Piotr Machlarz (Lublin) w kategorii szkół średnich i starszych.
Wszystkie pokazy nasi reprezentanci przygotowali samodzielnie i tym bardziej cieszy sukces jakim ich start się zakończył. Prawdziwym przebojem w kategorii wiekowej gimnazjum był brawurowy występ Julii Fiedorek i Agnieszki Kasperek, a komisja sędziowska złożona z mistrzów PAJJ była pełna podziwu dla ich dynamiki i perfekcji wykonania. Najtrudniejsze zadanie miała Zuzanna Głodowicz, ale jej występ dosłownie rozwalił wszelkie wcześniejsze spekulacje. W niezwykle trudnym układzie przygotowanym przez tatę Krzysztofa Głodowicza nie pozostawiła żadnych wątpliwości, że nastolatka dysponująca takim arsenałem technicznym może dosłownie panować nad dorosłym i silnym mężczyzną. Na podium wdarły się także nasze dwie kolejne pary Natalia Sulowska z Karolem Kuczmaszewskim oraz Krzysztof Głodowicz z Piotrem Machlarzem.
Do ogłoszenia wyników i dekoracji zwycięzców zostało jeszcze trochę czasu więc na godzinę wróciliśmy do szkolenia. W grupie młodszej dowodzenie przejął sensei  Dariusz Żygadło, a w grupie uczniowskiej Paweł Bomastyk. Ten ostatni sporo czasu poświęcił bardzo potrzebnym i niezwykle skutecznym technikom kyusho (uciskania wrażliwych miejsc na ciele), które często i niesłusznie są traktowane marginalnie przez adeptów jiu-jitsu. Takie lekcje niewątpliwie zmienią stosunek do nich i sprawią, że techniki te szerzej wejdą do podstawowego arsenału naszych umiejętności.
No i wreszcie ta najbardziej wyczekiwana ale pełna niepewności chwila - oficjalne wyniki zawodów. Poznajcie zatem tych, którzy dzięki swoim umiejętnościom i opanowaniu, ale także lepszej predyspozycji i odrobinie szczęścia sięgnęłi po medale. W najmłodszej kategorii wiekowej dziewcząt klas pierwszych doszło do niezwykłego precedensu. Uzyskując identyczną liczbę punktów pierwsze miejsce i złoty medal ex aequo wywalczyły siostry Aleksandra i Izabela Wasak. Tytuł wicemistrzowski zdobyła Katarzyna Galewska, a miejsce trzecie przypadło Nikoli Burak (Pliszczyn). Nasze debiutantki zdobyły w ten sposób znacznie więcj niż było możliwe. W tej samej kategorii wiekowej chłopców tytuł mistrza województwa i złoty medal wywalczył Antoni Stepuch, a trzecie miejsce ex aequo przypadło Adrianowi Żuchowskiemu (nieobecny na zdjęciu)
W kategorii wiekowej klas II szkół podstawowych nasze dziewczyny popisały się hat-trick'iem zdobywając całe podium i trzy medale. Złoty wywalczyła Nikola Otulska, srebrny Ewa Głodowicz, a brązowy Melania Kobel. Fantastycznie spisali się też panowie zdobywając złoto i srebro. Tytuł mistrzowski i złoty medal zapewnił sobie Mateusz Matejko, a tuż za nim znalazł się Jakub Prażmo (nieobecny na zdjęciu). W kategorii wiekowej klas III dziewcząt nie mieliśmy swoich reprezentantek, ale panowie znów sięgnęli po najcenniejsze kruszce. Tytuł mistrzowski i złoty medal zdobył Damian Kozłowski (Pliszczyn), a medal srebrny wywalczył Filip Kisielewski.
W kategorii wiekowej klas IV miłą niespodziankę sprawiła nam debiutantka Alicja Wróbel, która rozpoczęła trening dopiero jesienią tego roku, a wielkim sukcesem zakończyła rywalizację z bardziej doświadczonymi zawodniczkami. To jej ostatecznie przypadł tutuł mistrzowski i złoty medal. W tej samej kategorii wiekowej chłopców tytuł wicemistrzowski i medal srebrny wywalczył Robert Bąk. Całe podium zagarnęły dziewczyny spod znaku Tsubame w kategorii wiekowej klas V, a wśród nich dwie kolejne debiutantki trenujące dopiero od września bieżącego roku. Pierwsze miejsce i tytuł mistrzowski wywalczyła Barbara Gawrońska (Pliszczyn). Medale srebrne ex aequo zdobyły Alicja Kalisz i Aniela Wójtowicz (Niedzrzwica), a miejsce trzecie przypadło Alicji Ptak. W tej samej kategorii wiekowej chłopców srebrny medal zdobył Bartosz Golczewski (Pliszczyn).
W kategorii wiekowej klas VI pań nie mieliśmy reprezentantek, bo Julia Fiedorek ze stopniem 6 kyu walczyła w kategorii stopni uczniowskich. Tym razem jednak medalowy hat-trick zafundowali nam panowie. Tytuł mistrzowski i złoty medal zdobył Mateusz Ważny (Pliszczyn), srebro wywalczył Sebastian Maruszak, a brąz Jakub Stepuch. W kategorii stopni uczniowskich 7 kyu nasze dziewczyny zdobyły wszystko co możliwe. Pierwsze miejsce i medal złoty wywalczyła Agnieszka Machura, srebro przypadło Marlenie Podleśnej (nieobecna na zdjęciu), a medal brązowy zdobyła Adrianna Gnioska (Pliszczyn).
W kategorii panów tytuł wicemistrzowski wywalczył Wojciech Dziadura, a medal bązowy zdobył Bartłomiej Pyda (Pliszczyn). W tategorii stopni uczniowskich 6 kyu po raz kolejny bezkonkurencyjna okazała się Julia Fiedorek. Obawialiśmy się bardzo jak zniesie dodatkowy stres związany ze startem w wyższej kategorii i wręcz dopuszczaliśmy zamianę miejsc z Agnieszką Kasperek, jako że dziewczyny nigdy nie konkurowały ze sobą bezpośrednio. Wszelkie obawy okazały się jednak bezpodstawne. Julia zdobyła złoto, a Agnieszka wywalczyła medal brązowy ex aequo z Agatą Piskorowską. Bardzo wyrównany poziom przyniósł aż dwa miejsca ex aequo w kategorii panów. Tym sposobem na miejscu drugim znaleźli się dwaj przyjaciele z Pliszczyna Kamil Kasperek i Kacper Nowosadzki, a medal brązowy zdobył Wojciech Golczewski (Pliszczyn).
W kategorii stopni uczniowskich 4-3 kyu kolejny tytuł mistrzowski i złoty medal zdobyła Natalia Sulowska (Pliszczyn), a w kategorii panów Piotr Machlarz. Tuż za nim znalazł się Karol Kuczmaszewski (Pliszczyn) zdobywając srebro. I wreszcie najstarsi uczniowie na poziomie 2-1 kyu. To starcie wygrał Bartosz Pielichowski a tytuł wicemistrzowski wywalczył Marek Kozyra. Trzecie miejsce przypadło zawodnikowi Bushido (na wspólnym podium zawodniczka z Gliwic, która w swojej kategorii nie miała konkurentek). Jak już wcześniej uprzedziliśmy prawdziwym przebojem wdarły się na podium zwycięzców w konkurencji pokazowej dwie nasze pary: Julia Fiedorek i Agnieszka Kasperek (gimnazjum) oraz Zuzanna Głodowicz i Krzysztof Głodowicz (uczniowie szkół średnich i starsi). Krzysztof Głodowicz musiał też stanąć przez chwilę na podium dla srebrnych medalistów by odebrać trofeum za pokaz wykonany w parze z Piotrem Machlarzem. Za to spokojnie, ale pewnie odebrali medale brązowe Natalia Sulowska i Karol Kuczmaszewski (Pliszczyn).
Ogółem w VII edycji Mistrzostw zawodniczki i zawodnicy spod znaku Tsubame zdobyli ogółem 43 medale, w tym 16 złotych, 16 srebrnych i 11 brązowych. Oczywiście krążków zdobytych w konkurencji pokazowej par nie liczymy podwójnie. Z tej liczby 16 medali powędrowało do Pliszczyna (6 złotych, 4 srebrne i 6 brązowych) oraz jeden srebrny do Niedrzwicy. Można więc tylko żałować, że sekcja Adriana Olbromskiego wystawiła tylko dwie zawodniczki. Nasz start zakończyliśmy wielkim sukcesem i nasza poprzeczka poszybowała bardzo wysoko. Z całą pewnością wynik ten będzie bardzo trudny do utrzymania w kolejnej edycji, a ta odbędzie się już w maju 2015 roku. Jak na każdych zawodach było wiele radości i trochę gorzkich łez. Dla mnie zwyciezcami są wszyscy, bo odważyli się stawić czoła swom słabościom i tremie, pokonali obawy i brak wiary we własne umiejętności przed którymi najlepiej ukryć się w domu. Niezależnie od miejsca na podium czy poza nim właśnie tak będziecie postrzegani i oceniani w naszym środowisku. A jeśli pomimo wszystko brak medalu potraktujecie jako porażkę, to niech ten fakt doda wam skrzydeł i zmobilizuje do jeszcze lepszej pracy, bo taka jest droga wojownika. Zadanie zostało wykonane możemy więc intensywnie, ale krótko odpocząć. I jeszcze jedno - pamiętajcie, że Mikołaj istnieje.