header_image
W dniach 25-28 czerwca gościliśmy jak przed rokiem na ogólnopolskim zlocie Sercańskich Dni Młodych w Pliszczynie. Czterodniowe warsztaty jiu-jitsu były jednym z wielu tematów jakie organizatorzy zdecydowali się zaproponować swoim uczestnikom. Nikt się jednak nie spodziewał, że pogoda stworzy nam wyjątkowo ekstremalne warunki do pracy przez co zainteresowanie intensywnym treningiem było mniejsze niż przed rokiem. Nie czujemy się jednak zawiedzeni, bo naprawdę potrzeba wyjątkowej determinacji by w najgorętszym momencie dnia, przy temperaturze 32 stopni w cieniu i w palącym słońcu zmusić się do pracy. Wielu ludzi w tym czasie wolało pozostać w domu, wypoczywać nad wodą czy chować się w głębokim cieniu. Ale nie Sercanie. Każdego dnia co najmniej kilkoro uczestników zlotu traciło przytomność z przegrzania lub odwodnienia pomimo wielokrotnie podawanych komunikatów by nie rozstawać się z butelką wody. Na szczęście nic takiego nie zdarzyło się w czasie naszych treningów. Trafiliśmy na wspaniałą dziesiątkę, z której do końca wytrwało ośmioro. Dwójka, która zdecydowała się jednak odejść również przeżyła.
W ciągu czterech dni potrafili opanować 12 technik, które potem złożyły się na finałowy pokaz wykonywany w trzyosobowych zespołach. Chcieli dużo więcej ale prezentacja warsztatów była zadaniem nadrzędnym. Ich realizacji podjęli się jak przed rokiem sensei Andrzej i Agnieszka przy silnym wsparciu Krzysztofa Głodowicza. Aktywnej pomocy udzielili nam sempai Agnieszka Kasperek, Adrianna Gnioska, Barbara Gawrońska, Zuzanna i Ewa Głodowicz. To dzięki nim każdy z zespołów miał na stałe swojego opiekuna, którego zadaniem była dbałość o techniczne szczegóły. W takiej atmosferze i z takim zespołem przyjemnie było pracować i nawet słońce nie było w stanie nam przeszkodzić.
Cztery warsztatowe dni minęły jak mgnienie oka i przyszedł czas prezentacji. Zdecydowaliśmy poszerzyć ją o wydarzenie, które w kręgu pasjonatów sztuk walki ma wymiar szczególny i jest wyjątkową nagrodą za rok ciężkiej pracy. Była to wyjątkowa okazja i miejsce by nagrodzić za nią Adę i Basię promocją na kolejne stopnie w Jiu-Jitsu Goshin-Ryu. Żaden z naszych mistrzów nie miał wątpliwości, że swoją pracą i siłą charakteru na to zasługują. Była to także wyjątkowa i być może jedyna okazja dla szerokiej widowni by tę ceremonię zobaczyć, bo nie trenując sztuk walki na pewno sami jej nie przeżyją.
Nasze trzyosobowe zespoły zaprezentowały się wyjątkowo dobrze, pokaz był dynamiczny, zawierał nawet techniki rzutów budząc żywą reakcję widowni, która nagrodziła występ zasłużonymi brawami. W końcowej części zaprezentowały się także nasze dziewczyny w układach dwójkowych, a Ewa i Zuzia jak zwykle sponiewierały swojego tatę. Zadanie zostało wykonane i wszystko wskazuje na to, że spotkamy się za rok. Pozdrawiamy serdecznie ks. Bartka i wszystkich uczestników zlotu, a szczególnie naszą wyjątkową ósemkę. Mamy nadzieję, że będziecie nas miło wspominać.