header_image
W dniach 24 - 25 kwietnia 2010 roku w Pliszczynie, na obiektach sportowych Gimnazjum im. płk Wojciecha Kołaczkowskiego odbyło się Ogólnopolskie Seminarium Jiu-Jitsu Goshin-Ryu z udziałem Nestora Sztuk Walki w Polsce dr płk Krzysztofa Kondratowicza Menkyo Kaiden 12 Dan.
Przez dwa dni ta niewielka miejscowość na Lubelszczyźnie była stolicą polskiego jiu-jitsu i pokrewnych sztuk walki, miejscem największego w kraju spotkania pasjonatów jiu-jitsu, uczniów i wychowawców kilku pokoleń. Na nasze zaproszenie do Pliszczyna przybyli:
Philippe Floch - 9 Dan - Prezydent International Modern Combat Federation (Francja)
Soke Krzysztof Jankowiak 9 Dan – Sukcesor Szkoły Toshimichi Takeuchi - Bu Jutsu Kai Takeuchi Ryu
Hanshi Waldemar Popiela 9 Dan – Koordynator Obszaru Wschodniej Polski PAJJ
Hanshi Marek Rudzki 8 Dan – sekretarz PCJJ koordynator na obszar woj. dolnośląskiego
Hanshi Stanisław Cynarski 8 Dan – Prezes Polskiego Stowarzyszenia Aiki Jujitsu
Dai Shihan Krzysztof Wasiak – 7 Dan Sekretarz Generalny PFDSSW
Dai Shihan Tomasz Auguściak 7 Dan - koordynator PCJJ na obszar woj. małopolskiego
Dai Shihan Jacek Chęciński 7 Dan – koordynator PCJJ ds. szkolenia służb mundurowych
Dai Shihan Paweł Nerć - 7 Dan - Szkoła KLAN Shizoku Ryu Jiu-Jitsu
Dai Shihan Andrzej Berezowski – 7 Dan Bractwo Sztuk Walki Deus Vult
Shihan Paweł Bomastyk – 6 Dan koordynator PCJJ na obszar woj. śląskiego
Sensei Eryk Murlowski 5 Dan - Kaiso Shinyo Shinden Ryu yawara - Prezes Centrum Kobudo Kenkyukai
O'sensei Kyoshi Oleksander Gorbatiuk – 5 Dan sambo
O'sensei Kyoshi Radosław Wiśniewski 5 Dan - koordynator PCJJ ds. szkolenia Straży Granicznej
O’Sensei Kyoshi Zbigniew Karalus – 5 Dan Instruktor PZISM, Kyu-jutsu, Ken-jutsu, Ju-jutsu Bu-Jutsu Kai
O'sensei Kyoshi Jan Pajączek – 5 Dan koordynator PCJJ na obszar woj. opolskiego
Renshi Janusz Nicewicz - 3 Dan Asahi Fighter Zabełków
Niezależnie od szkoleniowego wymiaru imprezy, byliśmy świadkami wydarzeń nawiązujących do Jubileuszu XX rocznicy powołania Polskiego Centrum Jiu-Jitsu Goshin-Ryu, a także XX-lecia Lubelskiej Szkoły Jiu-Jitsu TSUBAME, która była organizatorem tego niecodziennego spotkania. Powierzenie nam tego zadania potraktowaliśmy jako szczególne wyróżnienie dla środowiska lubelskiego i mamy nadzieję, że nasi goście zapamiętają Pliszczyn jako miejsce do którego chętnie się wraca. 
Mieliśmy przyjemność gościć funkcjonariuszy Straży Granicznej z sensei płk Markiem Woszczatyńskim, uczniów i mistrzów sekcji PCJJ: z Krakowa z sensei Teresą Kulak 3 Dan, Gliwic z Kyoshi Markiem Kolonko 4 Dan, Wrocławia z Kyoshi Jarosławem Burasem 4 Dan i Wiesławem Kraśkiewiczem 3 Dan. Licznie stawili się członkowie Stowarzyszenia Sztuk i Sportów Walki Bushido Szczebrzeszyn z Prezesem Iwoną Chęcińską i mistrzami: Piotrem Stefańskim, Marcinem Stefańskim, Adrianem Samborskim i Sebastianem Pomarańskim. Po raz pierwszy ćwiczyli z nami uczniowie lubelskiej sekcji K-1 Centralnego Ośrodka Szkolenia Krav Maga kierowanego przez Dyrektora World  Krav Maga Federation Polska Grzegorza Adamczyka.
Na uroczystości otwarcia nie zabrakło przedstawicieli władz województwa, Miasta Lublin i Gminy Wólka. Zaszczyt ten uczynili nam m.inn: Pani Halina Drozd - Kierownik Oddz. Sportu Departamentu Kultury, Edukacji i Sportu Urzędu Marszałkowskiego, Pani Henryka Olszak Dyrektor Szkoły Podstawowej Nr 48  reprezentująca Dyrektora Wydziału Oświaty i Wychowania UM w Lublinie, Pan Juliusz Szajnocha Dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki Urzędu Miasta Lublin, Pan Włodzimierz Hofa Wójt Gminy Wólka. Serdecznie witaliśmy gospodarzy obiektu Panią Annę Krzyżanowską Z-cę Dyrektora Gimnazjum, Panią Elżbietę Purc Dyrekrora Szkoły Podstawowej w Pliszczynie i oczywiście Pana Józefa Bąka Dyrektora Gimnazjum im. płk Wojciecha Kołaczkowskiego, wielkiego przyjaciela Sekcji Jiu-Jitsu w Pliszczynie i współorganizatora imprezy. Było więc sporo ciepłych słów i kilka okolicznościowych adresów gratulacyjnych, którymi zaszczycili nas Pan Marszałek Województwa Lubelskiego Krzysztof Grabczuk, Pani Dyrektor Wydziału Oświaty i Wychowania UM w Lublinie Ewa Dumkiewicz-Sprawka, Lubelski Komendant Wojewódzki Policji Pan Inspektor Dariusz Działo i Pani Iwona Chęcińska Prezes Stowarzyszenia Sztuk i Sportów Walki Bushido w Szczebrzeszynie. Wspomniane dokumenty można zobaczyć tutaj.
Po ceremonii otwarcia rozpoczęły się widowiskowe pokazy, które otworzyli mistrzowie i uczniowie naszej szkoły. Z wielką przyjemnością i sympatią obserwowaliśmy pokaz w wykonaniu najmłodszych uczniów Stowarzyszenia Bushido oraz perfekcję techniczną rosnącą wraz wiekiem i doświadczeniem ćwiczących. Jak zwykle na takich spotkaniach nie zawiódł nas Kraków pod kierunkiem pary głównych mistrzów Tomka Auguściaka i Teresy Kulak. Potem już wszystko było spontaniczne. Wielką niespodziankę sprawił nam Oleksandr Gorbatiuk, który przyjechał z Krakowa tylko na kilka godzin, ale zdążył zaprezentować istotę sambo i poprowadzić trening.
Przegrupowania szyków wśród widzów wymagał nieoczekiwany pokaz kunsztu strzeleckiego i ceremoniału kyudo w wykonaniu Krzysztofa Jankowiaka i Zbigniewa Karalusa. Zanim opadły emocje mistrzowie dobyli mieczy prezentując wybrane układy walki i kata ken-jitsu. Wielka różnorodność części pokazowej, którą zakończył Paweł Bomastyk sprawiła, że pomimo znacznego przekroczenia planowanego czasu wszyscy chcieli oglądać dalej. Jak widać nie zawsze to co skrzętnie zaplanowane musi być najlepsze.
Seminarium to jednak w głównej mierze szkoleniowy charakter spotkania i trzeba było zabrać się za naukę. Zachęcała nutka tajemniczości wokół nieznanych mistrzów i to było jednym z najważniejszych założeń tego spotkania. Chcieliśmy, by nawet ci najmłodsi mogli ich poznać, by wspólny trening obudził chęć dalszego uczestnictwa w takich spotkaniach, bo nikt chyba nie ma wątpliwości, że są potrzebne.
Na blisko 300 metrach kwadratowych tatami utworzyliśmy trzy pola, na których równocześnie mogło prowadzić zajęcia trzech mistrzów. Różna była tylko tematyka, dostosowana do wieku i doświadczenia, ale wszyscy mogli spotkać się ze wszystkimi.  
Soke Krzysztof Jankowiak, Shihanowie Jacek Chęciński i Paweł Nerć, Hanshi Philippe Floch, Godan Eryk Murlowski i Oleksandr Gorbatiuk równie doskonale bawili się z najmłodszymi jak i ciężko pracowali w grupie mistrzowskiej. Z resztą, kto wie gdzie było trudniej. Cieszy nas, że tak przyjęli to zaproszenie, bo o ile mistrzowie to siła naszych sekcji, o tyle najmłodsi to nasza przyszłość i obie te wartości trzeba w równym stopniu pielęgnować.
Sobotnią przerwę obiadową przeznaczyliśmy na poznanie historycznych atrakcji Lublina - wizytę na zamku, a przede wszystkim przejście średniowiecznymi podziemiami miasta. Pogoda zamówiona na ten dzień nie sprawiła zawodu, a wszystkim przydała się ta chwila relaksu. Lublin nie leży na często odwiedzanych turystycznych szlakach i tym bardziej warto go było pokazać naszym gościom. A wszystko było możliwe dzięki pomocy Wójta Gminy Wólka, który w dowód uznania dla promocji Pliszczyna zasponsorował nam dwa szkolne autokary.
Mieliśmy pewne obawy, czy nasi najmłodsi wytrzymają to obciążenie, ale szybko się okazało, że na popołudniowej sesji szkoleniowej frekwencja jest doskonała. W końcu cztery godziny to nie jedna. W niedzielę pojawili się nawet ci, którym przeszkodziła choroba - przyjechali chociaż na chwilę by popatrzeć. I za to mają wielkiego plusa.
Niestety pilne sprawy organizacyjne Polskiego Centrum wyłączyły nas tego dnia z bezpośredniego udziału w treningach, ale nasi goście okazali się niezawodni.
Nieoficjalny rekord pracowitości, ale chyba i sympatii, pobił Eryk Murlowski, który w ciągu całego seminarium prowadził zajęcia 5-krotnie. Trzykrotnie - Krzysztof Jankowiak, Philippe Floch i Paweł Nerć. Naszych gości wspierali Jarosław Buras i Adrian Samborski (na zdjęciach poniżej) oraz Sebastian Pomarański i Adrian Olbromski.
W tym samym czasie Soke Krzysztof Kondratowicz zwołał posiedzenie Rady Instruktorów PCJJ G-R, na którym miały zapadły historyczne decyzje dotyczące zasadniczych zmian organizacyjnych. Po latach wahań i rozterek Wielki Mistrz zdecydował, że Polskie Centrum Jiu-Jitsu Goshin-Ryu będzie odtąd samodzielną organizacją w randze stowarzyszenia. Zgodził się jenocześnie dożywotnio piastować funkcję jego prezesa. Nową postacią w zarządzie miał zostać Krzysztof Wasiak odchodzący ze struktur Polskiej Federacji i Soke powierzył mu zadania związane z oprawą medialną naszej działalności. Zdecydował jednocześnie, że Polskie Centrum Jiu-Jitsu Goshin-Ryu nie wejdzie do struktur Polskiej Federacji Budo powołanej przez grupę inicjatywną na czele z Janem Jasiewiczem, natomiast pozostawił kwestią otwartą pozostanie w strukturach PFDSSW.
Zakończenie narady szefów obszarów oraz Kolegium Dan PCJJ G-R oznaczało rozpoczęcie przygotowań do uroczystej promocji na stopnie mistrzowskie, która była zwieńczeniem sesji egzaminacyjnej przeprowadzonej w piątkowy wieczór w dojo Tsubame. Niestety coraz szybszymi krokami zbliżało się także pożegnanie z uczestnikami z seminarium. Z pewnością tak by było gdyby nie niespodzianka, która to pożegnanie miała osłodzić i nieco wydłużyć.
W części związanej z promocją cztery miłe akcenty dotyczyły bezpośrednio naszej szkoły. W wyniku pomyślnie zaliczonych egzaminów technicznych nominacje na wyższe stopnie jiu-jitsu z rąk profesora Krzysztofa Kondratowicza odebrali:
na stopień 4 Dan sensei Andrzej Kozyra, na stopień 3 Dan sensei Agnieszka Kozyra i na stopień 2 Dan sensei Marek Góźdź. Swój pierwszy czarny pas zdobył sempai Maciej Flis i przeszedł ciężką próbę uroczystego potwierdzenia stopnia przez starszych mistrzów, a było ich niemało. W ceremonii asystował sekretarz PCJJ G-R hanshi Marek Rudzki.
Kiedy już wydawało się, że program seminarium został zrealizowany i pozostała tylko niespodzianka od organizatorów pojawiły się nieoczekiwane gratulacje z okazji XX-lecia i największa niespodzianka dla naszego mistrza - katana od uczniów. Sensei Andrzej przyjął ją z nieukrywanym wzruszeniem bo, jak powiedział, to dla niego największa nagroda za wszystkie lata pracy. Teraz wydarzenia mogły już powrócić do zasadniczego planu i na salę wkroczył urodzinowy tort. Najstarsi zadbali o to aby otrzymali go wszyscy, a potem zostało już tylko się objadać.
Seminarium dzięki wspaniałej przyjacielskiej atmosferze spełniło nasze oczekiwania chociaż świadomi jesteśmy faktu, że misternie wyliczony zegar nie zawsze tykał dokładnie. Czasami zawodził przepływ informacji, ale to nasze pierwsze doświadczenie z organizacją imprezy na taka skalę. Cieszy nas fakt, że zrobiliśmy coś nowego, a muzyka która była tłem wydarzeń na tatami, została zauważona i zyskała uznanie.
A że czasami nie wszystko było na poważnie i chwile przerw wypełniała zabawa to chyba dobrze. Nawet jeśli zachowania najmłodszych okazywały się zaraźliwe to pamiętajmy, że ci najstarsi włożyli w organizację tej imprezy najwięcej wysiłku i czasu, którego nikt nie liczył. Za to należą się im szczere podziękowania. Zabawa i radość powinny towarzyszyć takim imprezom bo przyjemności zapamiętujemy najdłużej i chcemy do nich wracać.