W dniach 31 maja – 2 czerwca 2013 nasi mistrzowie uczestniczyli w prestiżowym, międzynarodowym stażu szkoleniowym instruktorów służb mundurowych. W doborowym gronie szkoleniowców z niemal 20 państw doskonalili swoje umiejętności spędzając po 7 godzin dziennie na tatami. Ugruntowany prestiż szkoły Tsubame zaowocował w tym roku czterema zaproszeniami, które przyjęli sensei kyoshi Andrzej Kozyra, sensei renshi Agnieszka Kozyra, sensei Marek Góźdź i sensei Adrian Olbromski. Pośród prowadzących zajęcia byli wybitni instruktorzy i utytułowani mistrzowie jujutsu, karate, krav-maga, kappap, kalaki, sambo i tajskiego boksu. Naszych mistrzów szkolili między innymi: płk Zagar Batkhuyang – mistrz świata w boksie tajskim, Grandmaster Giuseppe Di Garbo, profesor Stephen Nicholls, Soke Silvano Rovigatti czy Geza Szepvolgyi. Z ramienia Polskiego Centrum Jiu-Jitsu Goshin-Ryu - Soke Marek Rudzki i Hanshi Jacek Chęciński. |
|
|
|
Istotnym atutem kaliskich spotkań jest fakt, że spotykają się tu ludzie, którzy swoje umiejętności techniczne mieli okazję wielokrotnie sprawdzić w praktyce, w toku wykonywania obowiązków służbowych. Dlatego prezentowane tu techniki być może pozbawione są pokazowej finezji na rzecz autentycznej skuteczności i przydatności w sytuacjach realnego zagrożenia. To sprawia, że chociaż dzielą ich bariery językowe tych 200 ludzi rozumie się doskonale i właśnie stąd można wynieść najwięcej. Dla naszej szkoły oznacza to, że na codzień szkolą nas fachowcy, a ich spojrzenie na jiu-jitsu jest odbiciem współczesnych potrzeb i najnowszych doświadczeń. |
|
|
|
Poranek pierwszego dnia rozpoczął się ostrym starciem z Crystianem Burde z Rumunii, instruktorem Kapap i Krav Maga, posiadającym czarny pas Karate Goshindo, 2 Dan w Ju Jitsu Hakko Ryu oraz 2 Dan w Koroho. Crystian Burde specjalizuje się w technikach ochrony osób, posiada też tytuł Superior Senior Instruktor Specnaz Global. Mieszanka tych stylów niewątpliwie była brutalna, ale też okazała się niezwykle skuteczna. Na szczęście techniki defensywne w parterze skończyły się bez bolesnych urazów, co w realnych warunkach jest oczywiste. Po nim zajęcia w naszym sektorze poprowadził Grandmaster Giuseppe Di Garbo z Włoch. "Nauczyciel nauczycieli" jak go nazywają z wielkim zaangażowaniem i pasją dzielił się swoim doświadczeniem prezentując wybrane elementy nowoczesnego stylu Goju-do. Czas na naukę był jednak zdecydowanie za krótki. |
|
|
|
Jeszcze przed przerwą mieliśmy okazję spotkać się z Profesorem Stephen'em Nicholls'em. Pamiętał nas z poprzednich seminariów i od razu atmosfera stała się cieplejsza. Nie oznacza to, że mieliśmy jakieś "fory" a wręcz przeciwnie. Sensei Marek Góźdź chyba odczuł to najbardziej asystując mistrzowi. Z drugiej strony to nic dziwnego bo techniki prezentowane przez prowadzącego były zdecydowanie odległe umiejętnościom ćwiczących z nami funkcjonariuszy. Znacznie łatwiej szło przy technikach interwencyjnych prezentowanych przez instruktorów litewskiej Policji i polskich instruktorów Kraw Maga, a twardą szkołą dla wzystkich okazał się trening który poprowadził płk Zagar Batkhuyang z Mongolii, mistrz świata w boksie tajskim. |
|
|
|
Po przerwie na tatami pojawił się płk Mirosław Kuświk, pomysłodawca i główny organizator kaliskich spotkań, który tym seminarium podsumował 40-lecie uprawiania sztuk walki. Były oczywiście zasłużone gratulacje i życzenia, do których szczerze się przyłączamy. Twórca autorskiego programu Modern Combat, a jednocześnie kierownik Zakładu Technik Interwencyjnych i Szkolenia Strzeleckiego COSSW zaprezentował skuteczne techniki taiho-waza czyli zatrzymywania i doprowadzania. Obrona przed uderzeniem była z kolei tematem treningu z Soke Krzysztofem Jankowiakiem, a techniki odpierania ataku nożem prezentował Shihan David le Guen reprezentujący francuskie środowisko Kraw Maga. |
|
|
|
Rarytasem dla nas, a bolesną męką dla funkcjonariuszy nie trenujących na co dzień sztuk walki było spotkanie z wegierskim mistrzem Geza Szepvolgyi, z którym znamy się już i trenujemy od kilku lat. Z dużym zainteresowaniem czekaliśmy też na trening z czeskim instruktorem służby więziennej kpt. Milanem Takac, który w naszej ocenie jest wybitnym praktykiem w zakresie obrony przed nożem na krótkich dystansach. Nieco zmęczonych całodziennym treningiem poderwał do życia Soke Silvano Rovigatti - jak zwykle usmiechnięty i prezentujący błyskotliwe techniki, które wielu wprawiały w zakłopotanie. |
|
|
|
Kolejnego dnia pojawili się też nowi instruktorzy, pośród których warto wspomnieć o twórcy wojskowego systemu Combat 56 mjr Arkadiuszu Kups czy Janie Nycku cenionym specjaliście z zakresu obrony i walki na noże. Jan Nycek jest posiadaczem 8 Dan w Combat Kalaki, 7 Dan Doce Pares, VI Dan Taekwondo ITF i 4 Dan Aiki-Jitsu, a ponadto pierwszym Polakiem zaliczonym do grona sław Doce Pares podczas Światowego Kongresu na Filipinach w roku 2008. Drugi dzień był także dniem Polskiego Centrum Jiu-Jitsu Goshin-Ryu, które w roli prowadzących reprezentowali Soke Marek Rudzki i Hanshi Jacek Chęciński. |
|
|
|
Mówiąc o praktyce zostaliśmy też wprowadzeni w realia amerykańskiej ulicy i tamtego spojrzenia na technikę obrony przed zagrożeniem bronią palną. Gdy dołożyć do tego sambo z Oleksandrem Gorbatiukiem i podstawy kicboxingu z Zawodowym Mistrzem Świata Leszkiem Kołtunem stanie się jasne, że przekrój tematyczny kaliskiego spotkania był niezwykle różnorodny. I tak było już do końca czyli niedzielnego południa. Nie zbrakło jak zwykle dodatkowych atrakcji, które tym razem zgotowali Soke Krzysztof Jankowiak i Shihan Zbigniew Karalus. |
|
|
|
Pomimo, że zajęcia prowadzone przez nich odbywały się już po regulaminowym czasie szkolenia nie zabrakło chętnych by zobić pierwszy krok w kierunku poznania ceremoniału i techniki kyudo. W ten sposób po raz pierwszy mieliśmy okazję wypuścić kilka strzał z japońskiego łuku. W toku całego spotkania chyba najciekawszą była praktyczna wymiana doświadczeń i możliwość spojrzenia na konkretne zagożenie przez pryzmat różnych stylów. Pomimo zmęczenia treningami i burzową pogodą wróciliśmy doładowani pozytywną energią, którą zechcemy teraz przełożyć na codzienny trening. Bo taki jest smak Kalisza i ranga tego seminarium. Tu po prostu trzeba przyjechać by nie pozostać w tyle i liczyć się w tym środowisku. Pozdrawiamy wszystkich jego uczestników. |